{ Kolagen Naturalny }

Kolagen jest najważniejszym białkiem ludzkiego organizmu. Głównym składnikiem budulcowym tkanki łącznej. Kondycja większości naszych organów, odporność na choroby  i długość ludzkiego życia zależą bezpośrednio od ”jakości” kolagenu ustrojowego.
Wynalezienie metody hydratacji kolagenu rybiego, zachowującego nawet po umieszczeniu w szklanym opakowaniu strukturę potrójnej helisy – właściwą tylko białkom organizmów żyjących – jest jednym z ciekawszych odkryć biochemii w XX wieku. Prawdopodobnie jest to również jedno z największych odkryć światowej kosmetologii i biotechnologii białek. Dotąd niewykorzystane w sposób należyty. Produkty rozpadu trzeciorzędowego, rybiego kolagenu penetrują bowiem macierz pozakomórkową skóry stymulując fibroblasty do wzmożonej ”produkcji” kolagenu ustrojowego. Zdolności tej nie posiada  ż a d e n   inny na świecie kosmetyk naturalny.
Hydrat kolagenu rybiego jest uwodnionym, niemal czystym kolagenem molekularnym, z punktu widzenia konformacji biochemicznej – ciągle ”żywym”, a więc aktywnym biologicznie.
Ten gotowy produkt kosmetyczny nie ma nic wspólnego ze znanymi do tej pory w implantologii i kosmetologii hydrolizatami kolagenowych włókien bydlęcych, czyli w rzeczywistości: ”padliną peptydową”.  Jest białkiem żywym.  Jest rewolucją! Wytwarzany jest od 2003 roku tylko na Pomorzu Gdańskim i nigdzie więcej na świecie.
Największy sukces rynkowy spośród  kilku prób pozyskania hydratów kolagenu rybiego odniósł Kolagen Naturalny Inventia®, którego recepturę opracowano w 2003 roku dla spółki COLWAY®. Tylko w przypadku tego produktu dopracowano już w 2005 roku formułę temperaturową pozwalającą na przechowywanie i transportowanie hydratu nawet w 26°C – 28°C. Tylko w wytwórstwie tego konkretnego kolagenu – całkowicie zrezygnowano z dodawania chemii nieorganicznej – konserwantów parabenowych.
Polski rybi kolagen ma obok sensacyjnych zalet – także jedną istotną wadę. Nie można postawić go na półce placówki handlowej, która nie ma stale włączonej klimatyzacji, nie można transportować i przechowywać go bez ochrony termicznej.  Kolagen Naturalny Inventia® to nie jest bowiem jeden z wielu kosmetyków. To preparat białkowy. Przegrzany – ulega despiralizacji. Dlatego właśnie dystrybuowany jest głównie w Sieci Konsumenckiej, w sprzedaży bezpośredniej, w systemie MLM, metodą wysyłkową.
Kolagen Naturalny budził emocje od początku pojawienia się na rynku. Był mylony z hydrolizatami bydlęcymi, dlatego kwestionowano jego transdermalność. Nie wszystkim podobała się metoda dystrybucji, brak reklamy medialnej, a z drugiej strony rosnąca fama, że jest to cudowne panaceum nie tylko na zatrzymanie procesu marszczenia się skóry, lecz także na dziesiątki schorzeń. Obecnie Kolagen Naturalny jest już produktem o uznanej marce. Tylko w ciągu pierwszych pięciu lat dystrybucji, której nie towarzyszyła żadna medialna kampania promocyjna – wyłącznie w oparciu o orędownictwo konsumenckie – użytkownicy nabyli ponad 1.000.000 opakowań produktów COLWAY®! Wśród kobiet szczególnie, które stykają się z Kolagen Naturalny Inventia® po raz pierwszy – wywołuje on reakcje euforyczne.
Jest to jedyny, w odróżnieniu od tysięcy kosmetyków preparat, który dotyka przyczyn starzenia się skóry (niedobór kolagenu), zamiast walczyć ze skutkami. Jest to czysty kolagen, nie zaś jego kilkuprocentowy dodatek.
Słowo ”kolagen” odmieniane jest znowu w wielu przypadkach w reklamach kosmetyków – ale używane jest tam najczęściej  bezpodstawnie.  Tylko z uwagi na jego nośność marketingową.
Istnieje na świecie tylko jedna postać czystego, trzeciorzędowego, aktywnego biologicznie, transdermalnego kolagenu, którego nie trzeba wstrzykiwać, a wystarczy nałożyć na mokrą skórę… To polski kolagen ekstrahowany ze skór ryb słodkowodnych. Kolagen Naturalny jest najczystszym hydratem białek (kolagenu z elastyną) z niewielką domieszką kwasu mlekowego i substancji emulgująco – stabilizującej. Nie zawiera żadnych aromatów, barwników, ani konserwantów. Dla wielu osób uczulonych na chemię w kosmetykach stanowi jedyną, skuteczną alternatywę do chronienia skóry przed nieubłaganym czasem.

Różnice między Kolagenem Naturalnym Inventia®, a próbami wytwarzania w Polsce innych żeli na bazie kolagenu:
  • zachowuje stabilność fizyko-chemiczną i najcenniejsze właściwości polskiego kolagenu w przedziale temperaturowym 5°C – 28°C
  • nie ma nic wspólnego z hydrolizatami bydlęcymi, ani z próbami uzyskania kolagenu z łososi
  • nie zawiera propylparabenu, nipaginy ani euxylu – środków używanych do konserwacji żelów kolagenowych przez wytwórców niszowych
  • wytwarza się go ze skór najszlachetniejszych ryb słodkowodnych; żerujących w naturalnych zbiornikach, zawsze tych samych
  • produkcję preparatu oparto o kolagen dokładnie taki, jaki opatentowany został już w 1987 roku przez zespół: Skrodzki, Michniewicz, Kujawa, ale pozyskany całkowicie własną metodą laboratoryjną i co niezwykle ważne – bez dodatku chemii nieorganicznej
  • w każdym stopniu zapigmentowania wykazuje identyczne właściwości
  • ktokolwiek w wyścigu konkurencyjnym do wytworzenia eliksiru młodości, zechce kiedykolwiek w przyszłości równać się z tym produktem, powinien rzetelnie dowieść, iż jego kolagen, ogrzewany do temperatury 28,1°C i schładzany do temperatury 4,1°C przez 90 dni – zachowa również wszystkie swe właściwości i strukturę naturalnego żelu utrzymywaną przez konformacje spiralne białek
  • Kolagenu Naturalnego nie trzeba przechowywać w lodówce a nawet jest to odradzane; oprócz okresów ekstremalnych upałów produkt ten świetnie znosi temperatury pokojowe
  • Kolagen Naturalny Inventia® nie jest kolejną mutacją tzw: „kolagenu Przybylskiego”, robiącego ongiś dużo szumu medialnego.  Archetyp naszego produktu wytwarzany był w Spółdzielni Rybackiej „Syrena”w Gdyni już 21 lat przed opublikowaniem patentu Przybylskiego
Jednym z największych od stuleci marzeń ludzkości było wynalezienie leku na starość lub chociaż jej najwidoczniejszy objaw – marszczenie się skóry. Już w 1795 r. uwięziono słynnego alchemika, hrabiego Alessandro Cagliostro za to, że odkryty przez niego eliksir młodości … nie działał.
XX wiek przyniósł nam jeszcze wiele takich eliksirów. Co kilka lat koncerny kosmetyczne ogłaszały w swych reklamach, że oto wynaleziono panaceum na starzenie się skóry. Euceryt, gliceryna, lanolina miały być nimi, ale nie były. Potem antyoksydanty, czy witaminy E i C oraz beta-karoten, liposomy – czyli nośniki substancji czynnych w głąb komórek skóry, kremy hormonalne, kwasy owocowe, selen, witamina A, koenzym Q-10 – każdy z tych środków odwrócić miał proces wiotczenia skóry, jednakże co najwyżej go spowalniał.
Ostatnie lata, to nadzieja w kwasie hialuronowym, mezoterapii, jontoforezie, hormonach wzrostu, retinolu, peptydach syntetycznych, zabiegach laserem.
Póki co jednak, bezsporne efekty odmłodzenia skóry i spłycenia zmarszczek, osiągano jedynie poprzez implantację kolagenu, botoksu lub embrioblastów – czyli komórek pierwotnej zarodkowej tkanki łącznej. Są to zabiegi skuteczne, ale wymagające powtarzania co kilka miesięcy i dość kosztowne. Problem z wynalezieniem nieinwazyjnego środka na zmarszczki tkwił zawsze w samej przyczynie ich powstawania. Z wiekiem  zanikają zdolności organizmu do syntezy kolagenu, białka podporowego wytwarzanego przez fibroblasty, które tworząc siateczkę proteinową, wiąże w skórze wodę.
Kolagen znany był ludziom od dawna. Pozyskiwano go ze skór bydlęcych – niestety w postaci  biologicznie nieaktywnej. Kolagen rybi także był znany, ale uważany za nieprzydatny dla celów kosmetycznych. Zachowanie przez kolagen trzeciorzędowy konformacji trójspiralnej poza organizmem uważano za trwale niemożliwe.
Sprawy historyczne i wielkie zaczynają się zazwyczaj bardzo prozaicznie, a ogromną większością wielkich wynalazków rządzi przypadek.
Fragmenty z książki S.A. Batieczki ”Kolagen – nowa strategia zachowania zdrowia i przedłużenia młodości”:
(…) Na przełomie 1985 i 1986 roku chemicy Pracowni Badań Spółdzielczości Rybackich w Gdyni: M.Skrodzki, A.Michniewicz i H.Kujawa dokonali niezwykłego wynalazku. Wyizolowali bezpośrednio ze skóry rybiej niezwiązane molekuły trzeciorzędowego kolagenu, które w trakcie procesu przeprowadzanego z pomocą kwasów organicznych wiązały cząsteczki wody, czyli hydratowały, co pozwalało niskorzędowemu kolagenowi zachować po raz pierwszy w dziejach stabilną konformację potrójnej helisy poza żywym organizmem w dowolnej praktycznie masie proteinowej.
Jak pokazała przyszłość – tak uzyskany hydrat wystarczyło odpowiednio przefiltrować, aby stanowił on np. naturalny kosmetyk o wysokich walorach nawilżających i przeciwzmarszczkowych, doskonałą maść leczącą: oparzenia, odparzenia, odleżyny, drobne rany i otarcia, dermatozy, atopowe i uczuleniowe zmiany skórne i wiele innych schorzeń (…)
(…) Hydrat tropokolagenu gdynian okazał się transepidermalny! Potrójne helisy kolagenu rybiego wraz z niewielką ilością reszt białkowych tworzyły naturalny żel, stabilizowany wiązaniami międzyspiralnymi i kowalencyjnymi. Graniczna temperatura stabilności tego żelu (niepękania wiązań kolagenowych) zależna była od temperatury żerowania w naturze ryby – dawcy molekuł kolagenowych oraz od staranności procesu wytwórczego. Początkowo nie przekraczała ona kilkunastu stopni Celsjusza. Po zetknięciu się ze skórą ludzką, której ciepłota (ok. 37°C) natychmiast despiralizowała molekuły – tropokolagen dysymilował po pęknięciu wiązań na peptydy i wolne aminokwasy, które bez problemu (i niezwykle szybko) penetrowały naskórek. Następnie wzdłuż złogów keratynowych, drogą pozakomórkową docierały do źródeł powstawania cytokin, a niektóre jeszcze dalej, do okołofibroblastowych obszarów macierzy międzykomórkowej. To oznaczało stymulację fibroblastów do nadprodukcji kolagenu ustrojowego, co z kolei oznacza przełom w światowej kosmetologii substancyjnej! (…)
Nad ekstrakcją i hydratami rybiego kolagenu pracowało w Polsce wielu naukowców. Swój wkład mają tu: Edward Krajewski, Mieczysław Skrodzki, Antoni Michniewicz, Henryk Kujawa, Ilona Kołodziejska, Maria Sadowska, Józef Przybylski, Krystyna Siemaszko, Andrzej Frydrychowski, Anna Aleksandrowicz, ale także i inni…
Prace trwały ponad 20 lat i zasługi badaczy są podzielone.
Pomorscy chemicy potwierdzili, że białka dodawane do kosmetyków, nie są bynajmniej tym samym co ludzki kolagen! Właściwie w ogóle nie są kolagenem. Były nim kiedyś…
W momencie dodawania ich do kosmetyków są mimo pewnych podobieństw do kolagenu ciałami obcymi, nieaktywnymi biologicznie, są raczej formą żelatyny, działającą jak placebo.
Dzięki pracy wielu osób, poszukujących kolagenu czynnego biologicznie, odkryto i dopracowano w Trójmieście metodę hydratacji kolagenu ze skór rybich, w której przechodzi on do formy hydratu, nie tracąc struktury potrójnej helisy.
Kolagen pozyskany metodą hydratacji, zachowuje bowiem swoją budowę przestrzenną konstrukcji aminokwasowej i pełną biologiczną aktywność produktów jej rozpadu.
Oznacza to, że otwarta została droga do przywracania skórze białka, którego deficyt powoduje jej starzenie się!
Różnice między polskim rybim kolagenem a innymi spotykanymi w kosmetologii:
  • jest biologicznie aktywny
  • nie jest to „padlina peptydowa” a białko żywe tak samo, jak w dniu połowu ryby – dawcy
  • jest to hydrat trzeciorzędowego kolagenu rybiego, a nie hydrolizat surowca łącznotkankowego bydła
  • po związaniu wody białka kolagenowe zachowują konformację spiralną
  • jako pierwszy specyfik na świecie potrafi nie tylko spowolnić, ale również zatrzymać na pewien czas proces starzenia się skóry
  • nie alergizuje
  • wykazuje dziesiątki skutecznych oddziaływań medycznych